MARKA ODZIEŻOWA. PROSTY BIZNES CZY DZIAŁALNOŚĆ DLA OSÓB O MOCNYCH NERWACH?

Nazywam się Martyna Miłek. Jestem właścicielką marki M-pole. Nasz sklep oferuje głównie sprzęt sportowy, natomiast  z odzieży tylko spodenki które wprowadziliśmy 4 lata temu. Od tego czasu nie zmieniły swojej formy i ceny. Nie dążę do tego aby M-pole było kojarzone z marką odzieżową. Dlaczego ? 
 

Często dostaję pytania dlaczego nie mamy topów, kompletów, innych zestawów? Czasami mam ochotę zostać silna marka odzieżową, ale nie mam odpowiedniego zaplecza, ludzi do pracy, a przede wszystkim czasu. Skąd pomysł żeby napisać post o czymś czego nie robie? Bo zdaje sobie sprawę że posiadanie marki odzieżowej niesie za sobą wiele ryzyka i nerwów i pochłania mnóstwo czasu. Dlatego nie jestem w stanie podjąć takiego wyzwania, bo moge mu nie sprostać.

Potrafisz szyć, masz pomysł na nowe stroje, widzisz cenny w innych sklepach, myslisz sobie ze przeciez mozesz sprzedawać taniej. Masz pomysł, ale jak się do tego zabrać?

 

Są dwie drogi, w zależności od tego jaki jest twój finalny cel, oraz budżet.

Droga nr 1. Posiadasz niski budżet, nie masz strony internetowej - głownie działasz tylko na FB, zaczynasz szyc w domu, robisz zdjecia sobie lub kursantom na sali. Bublikowane zdjęcia są bez większych obróbek, Twoje stroje są w niskiej cenie.

Droga nr 2.  W tym wypadku masz trochę wiekszy budżet, inwestujesz w stronę, Twoje zdjęcia są obrobione, wykonane przez fotografa na modelkach, w ażdym razie zdjęcia wyglądają bardziej profesjonalnie. Kupujesz maszyny, zakładasz firmę. Używane maszyny przemysłowe nie są drogie. Nie potrzebujesz od razu szwalni, tylko miejsca do szycia i krojenia.

Widzisz różnice? Jest niewielka w kosztach, natomiast w postrzeganiu marki przez klienta ogromna. Klient widzi stronę lub jej brak i zdjecia bo kupuje oczami. Marka nr 2 wydaje się być droga, profesjonalna i ekskluzywna.  Pomimo tego że szyjesz sama w domu. Klienci widzą tylko stronę i zdjęcia. Nie widzą tego co się dzieje na backstage'u, a Ty tak naprawde jestes jednoosobową firmą szyjącą w domu, obrabiającą zdjęcia, odpisującą na maile, obsługującą zamówienia, pakująca paczki, projektując nowe wzory, wyszukującą materiałów, biegającą do księgowej itd. (Jako M-pole też tak zaczynałam)

W prosty sposób możesz stworzyć pozory posiadania zaplecza jak z chińskiej fabryki a tak naprawde jesteś ty sama i nikt inny

Brzmi jak bajka… jednak tu się zaczynają schody.

Obierając pierwsza drogę twoja marka jest postrzegana niskobudżetowo. Klienci wiedzą że sama szyjesz, wybaczają Ci wiele, doceniają twoją pracę, hejt też praktycznie nie istnieje, bo marka jest “marką domową”. Z drugiej strony ciężko Ci się będzie stać silną, ekskluzywną marką, ciężko ci będzie podnieść ceny bo zostałaś zapamiętana po pierwszym wrażeniu jakie zrobiłaś. Zmiana wizerunku marki nie jest niemożliwa do wykonania ale jest to proces wymagający czasu.

Druga droga niesie za sobą większe ryzyko. Jesteś postrzegana jako marka ekskluzywna, więc wymagania klientów odnośnie produktów również są wysokie. Klientów szybko przybywa, a Ty jestes sama wiec albo odpuścisz część zleceń, albo bierzesz wszystko mając za plecami że możesz się nie wyrobić. Początkujący przedsiębiorca ma też takie przeświadczenie że jak nie przyjme zlecen to nie zarobi, jak odmówi to klient pójdzie do kogoś innego. Co robi dalej ?Postanawia znaleść dodatkową krawcową, jednak dobra krawcowa jest na wagę złota. Za błedy słabej krawcowej odpowiadasz Ty jako sklep.

Zakładając że już znalazłaś krawcową, lub dwie, nadal masz na głowie całą resztę sparw do ogarnięcia. Robisz to samo tylko w o wiele większej ilości ponieważ tych klientów szybko przybywa. Więc szukasz kolejnych pracowników, lokalu, a przy tym musisz obsłużyć coraz większą ilość zamówień. Pracowników trzeba przeszkolić, a ty przecież nie wyrabiasz nawet z zamówieniami nie mówiąc już o całej reszcie. Jeżeli Twoim celem jest silna profesjonalna marka musisz być przygotowana na to, że w niedługim czasie będziesz musiała mieć pracowników, szwalnie i inne osoby między którymi podzielisz obowiązki które dotychczas robiłaś sama.

Zanim założysz firme musisz podjąć jeszcze jedną decyzje.

Czy Twoja marka będzie szyła odzież na zamówienie, czy będzie posiadała standardową rozmiarówke bez żadnych modyfikacji pod klienta.

W pierwszym przypadku, jeżeli decydujesz się na produkty wyłącznie personalizowane doświadczenie krawcowej jest bardzo ważne gdyż szyjąc zdalnie, opierając się tylko na wymiarach podanych przez klienta musi zrobić nowy szablon. (przynajmniej u nas w M-pole tak jest). Nie każda krawcowa zrobi konstrukcje samodzielnie (szablon).

Kolejnym zagrożeniem są nieporozumienia z klientami wynikające z braku mozliwosci zwrotu towaru szytego pod zamówienie.

-skoro produkt był szyty na miarę to musi pasować i dobrze się układać ( myśli klient)

-skoro dostaliśmy takie wymiary to szyjemy według nich, nie nasza wina że klientka może źle zmierzyła albo wybrany przez nią krój źle się układa. Widziała co kupowała (myśli sklep)

Jak widać są dwie prawdy, przez to wieksze narażenie na hejt, który jest bardzo groźny na początku istnienia marki. Klient myśli że ma prawo do zwrotu, a jednak w regulaminie sklepu pisze że każdy produkt jest spersonalizowany i nie ma możliwości zwrotów, nawet ten który jest szyty według tabeli sklepu bez żadnych modyfikacji ze strony klienta. TAKI TOWAR TEZ JEST PERSONALIZOWANY jeżeli sklep ma to w Regulaminie

Z kolei jeżeli zdecyujesz się na standardową rozmiarówke klient bedzie od Ciebie oczekiwał przede wszystkim szybszej wysyłki, wiec raczej na pewno zatowarowanie jest nieuniknione. Klient bez podania przyczyny klient ma prawo oddać zakupiony zestaw a ty jako sklep musisz go przyjąć. Sklep zostaje z towarem, może wysłać go komuś innemu, ale może się też zdarzyć że nikt nie kupi tego konkretnego kompletu w takiej rozmiarówce i kolorze.

Trzecia możliwość. Sklep może również mieć miks- personalizowana odzież szyta pod zamówienie i standardowa rozmiarówka z możliwością zwrotów. Taka opcja jest najbardziej przyjazna klientowi jeżeli myślisz o mocnej marce. Taka strategia umożliwia Ci spełnienie oczekiwań każdego klienta zarówno tego który nie jest pewny czy dany strój będzie pasował jak i tego ze specjalnymi oczekiwaniami.

KLIENCI: czytajcie regulaminy, unikniecie rozczarowania

SKLEPY: Edukujcie i uświadamiajcie klienta jakie są u was zasady zakupu, nie każdy klient czyta regulamin, nie każdy klient wie co to znaczy że produkt jest personalizowany

I najgorsze zostawiłam na koniec. HEJT

Opisze to na przykładzie marki X ;) Marka X jest silną wieloletnia marką pomimo tego że produkty zaczęły być coraz gorszej jakości, to jednak nikt o tym głośno nie mówi, bo nie ma odwagi. Kilku klientów dostaje produkt marki X z wadą. A ponieważ jest to silna marka każdemu klientowi wydaje się że tylko on dostał wadliwy produkt, bo przecież przez kilka lat nie było ani jednej negatywnej opinii na ten produktów marki X.. wszystko załatwiane jest między klientem a sklepem, bo przecież sklepy nie będa sie “chwalić” ilością reklamacji. Jeden klient ma odwage napisac na naszym słynnym forum o problemie, komentują też inni potwierdzając że problem występuje. Czy jeden negatywny post jest w stanie zniszczyć silną markę która przez kilka lat miała nienaganne opinie? Nie, dlatego że zadowolonych klientów jest o wiele więcej, a jeden post nie ma aż takiej siły przebicia.

Powtarzamy schemat w przypadku marki która jest krótki czas na rynku. Nie ma zbyt wielu opinii bo jest nowa. Nie zdążyła ich na tyle dużo zebrać żeby zapisać się w pamięci klientów jako marka dobrej jakosc.Dla większości firma jest jak znak zapytania. Pojawia się hejt, komentują inni. Do hejtu podpinają się też kolejne osoby, nawet te, które osobiście nic w danym sklepie nie kupiły. Hejt jest tak mocny, że garstka osób które są zadowolone z produktów boją się odezwać bo hejt może sie odbić na nich rykoszetem. Jeszcze inni pomimo tego że są zadowoleni z produktu również go hejtują, bo skoro wszyscy to wszyscy. taki ktoś myśli sobie “Po co mam sobie wrogów robić na wpadce kogoś innego”. Jak się nazywa takie zjawisko? “owczy pęd’ 

Podsumowując:

Łatwo jest założyć markę odzieżową, łatwo jest się przebić w grupie, ale też łatwo można od tej samej grupy oberwać. Każda nawet drobna wpadka na początku może zamienić się w przepaść bo ludzie marki nie znają na tyle jeszcze żeby jej zaufać w ciemno. Często opierają się na opinii garstki osób, bo niby skąd mieli by czerpać inne opinie. Na miano silnej marki potrzeba czasu. Jednak nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło. Pamiętacie M-pole sprzed 3-4 lat? Ile osób zakładało że nie przetrwam… Ja nadal żyję i mam się świetnie ;)

Pamietaj przyszła FIRMO ODZIEZOWA. Klienta nie interesuje Twój backstage. Klient widzi to co mu pokazałaś, widzi to co chciałaś żeby zobaczył, postrzega cię tak jak się sama wykreowała. Wybierając drogę która ma cię doprowadzić do miana silnej marki, jesteś bardziej narażona na hejt, krytykę, ale za to masz większą szansę na sukces. Pamiętaj również, że działasz w dość specyficznym środowisku, bądź częścią tej grupy, a nie tylko firma która produkuje dla nich ciuchy!!

Jeżeli ktoś jest zainteresowany żeby pociągnąć dalej temat to piszcie w komentarzu na FB. Poruszyłam tylko niewielki ułamek tematu “jak założyć firmę odzieżową”, a wlasciwie mozna powiedziec ze napisałam jedynie wstęp.

produkty polecane
Opinie klientów zobacz: wszystkie opinie

Twoja opinia może być pierwsza.

Pokazuje 0-0 z 0 opinii
Uwaga!
* pola wymagane Dodaj opinię