Wspólny staż treningowy: 3 miesiące. Ona- zawzięta kursantka, uparcie dążąca do celu, On-lekko zakręcony (nie tylko na spinie) spostrzegawczy miłośnik sportu. Oboje oprócz wzajemnej adoracji swój czas i uczucia poświęcają jeszcze Jej- Rurce, czerpiąc pełnymi garściami korzyści z tego trygonalnego układu.
Zacznijmy od tego, ze wspólny trening przynosi wiele pożytku dla związku. Jest produktywną formą spędzania wspólnie coraz większej ilości czasu, podczas którego odkrywamy nowe płaszczyzny charakteru naszego wybranka. Podczas uprawiania sportu znajdujemy się w innej sytuacji niż na co dzień, co umożliwia poznanie reakcji partnera na np. stres, porażkę , rywalizację, a także… jak głośno odezwie się męskie ego , gdy okaże się, że pole dance nie jest łatwy na tyle, na ile znany jest ze stereotypów. Jest to także okazja do zrozumienia frustracji swojego obiektu miłości, spowodowanych treningowymi niepowodzeniami, która wyzwala chęć niesienia pomocy, szukania rozwiązania. Na sali treningowej widzimy się w innej relacji, pogłębiając szacunek do umiejętności czy opinii towarzysza.
Niewątpliwą zaletą wspólnego trenowania jest też to, że sama obecność bliskiej osoby pozytywnie wpływa na efekty ćwiczeń, szczególnie jeśli chodzi o rozciąganie.
W efekcie przebywania w pobliżu ukochanej/go przysadka mózgowa oraz struktury układu nerwowego wydzielają endorfiny. „Hormony szczęścia” działają przeciwbólowo, redukując także napięcie mięśni, co przyczynia się do zwiększenia zakresów ruchu podczas stretchingu. Wspólne ćwiczenia oprócz uczucia relaksu i odprężenia uczą także kooperacji oraz zaufania. Niejednokrotnie bowiem musimy polegać na drugiej osobie, by wykonać je prawidłowo.
Zabierając partnera na trening na pewno możemy spodziewać się wzajemnej motywacji.
Naszej drugiej połówce zależy bowiem na naszym szczęściu i realizacji wyznaczonego celu. Wsparciu w dążeniach towarzyszyć będzie również wzajemna nauka, wymiana doświadczeń, lecz także element zdrowej rywalizacji, pchający nasz rozwój do przodu. Partner na treningu pole dance stanowi nieocenioną wartość. Jako osoba obecna przy wielu próbach danego tricku, combo, widzi on w perspektywie czasu progres, którego my sami dostrzec nie potrafimy, bądź znacząco go umniejszamy. Ponadto czujemy się pewniej, jako asekurację mając osobę, której bardzo ufamy, co wpływa na jakość i zaangażowanie w dane ćwiczenie.
Może się również okazać, że dla swojej kobiety bądź mężczyzny staniemy się ekspertem w danej dziedzinie.
Wyobraźmy sobie, że Ona jest bardzo gibka, On natomiast specjalizuje się w ćwiczeniach siłowych, marząc o szpagacie. Możemy mieć pewność, iż oprócz wzajemnej pomocy w osiągnięciu celu, uczucia i poczucie odpowiedzialności za rady udzielane drugiej połówce spowodują, że nasz partner będzie walczył u naszego boku, by wytrwać w podjętych postanowieniach.
Tak więc nie czekaj i zabieraj swą miłość na trening ! Wobec przedstawionych powyżej benefitów, wspólny workout jest wspaniałą opcją, nie tylko na Walentynki.
Zuza Łabanowska