Szkoda Ci „zmarnować” dzień na odpoczynek, bo myślisz, że szybciej zrobisz progres trenując codziennie? Bagatelizujesz regenerację, bo chcesz więcej i więcej, a w konsekwencji dostajesz mniej?
Wiele osób bagatelizuje temat regeneracji organizmu między innymi ze względu na zbyt duże ambicje. Chcemy wciąż więcej i więcej. Wydaje nam się, że większa ilość treningów jest kluczem do sukcesu. Jednak nie zapominajmy, że regeneracja to podstawa dobrego treningu. Trzeba zrozumieć, że gdy jesteśmy przetrenowani, nasze mięśnie nie są odpowiednio zregenerowane, więc trenując w tym czasie możemy doprowadzić do przeforsowania i kontuzji. Prędzej czy później organizm da o sobie znać i będziemy zmuszeni do zrobienia dłuższej przerwy w treningach, czego oczywiście nikt z nas nie chce. W dzisiejszym poście spróbuję trochę nakreślić temat wagi regeneracji przy regularnym trenowaniu.
Podczas intensywnego treningu siłowego dochodzi do mikrouszkodzeń włókien mięśniowych i utraty glikogenu mięsniowego.
Bardzo często powodują one ból, który utrudnia lub nawet uniemożliwa wykonanie określonych ćwiczeń. U niektórych pojawia się wtedy pytanie, czy w takiej sytuacji trenować czy odpuścić. Są również tacy, którzy uważają, że brak potocznie zwanych „zakwasów” oznacza, że trening był mało efektywny i myślą nad tym, co można jeszcze zrobić żeby się „dojechać”. Otóż osoby trenujące od lat, bardziej wysportowane, mają większą wytrzymałośc mięśni, i bolesność może w ich przypadku nie wystąpić. Wcale nie oznacza to, że trening był za lekki i za mało efektywny. Jednak brak bólu nie oznacza, że taka osoba nie potrzebuje regeneracji. Pomyślcie, jak trening może być efektywny i intensywny, kiedy mamy bardzo obolałe mięśnie? Często uważa się, że dobrym sposobem na „zakwasy” jest trening, ponieważ trzeba je rozruszać by dolegliwości się zmniejszyły. Raczej nie jest to dobry pomysł w przypadku kolejnego mocnego treningu, ale basen, ćwiczenia mobility lub rozciąganie może być dobrym sposobem na poprawę ukrwienia naszych spiętych mięśni. Nie zmuszaj zmęczonych mięśni do intensywnej aktywności, bo możesz uzyskać efekt odwrotny do zamierzonego.
Mięśnie potrzebują od kilku do kilkunastu dni na regenerację,
dlatego przerwy między intensywnymi treningami mają kluczowe znaczenie dla rozwoju fizycznego i wydajności. Szczególnie, że w zależności od danej partii mięsniowej, istnieją pewnie limity treningów w danym tygodniu. Niestety w pole dance zdecydowanie bardziej pracują górne partie, także więcej niż 4 treningi tygodniowo prawdopodobnie nie dają nam możliwości na odpowiednią regenerację tych parti. Dlatego często jest tak, że po krótkim urlopie lub po prostu kilkudniowej przerwie od treningów obserwujemy większy progres, bo mięśnie miały możliwość odbudować się. Długotrwałe forsowanie się znacznie zwiększa naszą podatność na kontuzje i poważne urazy. Należy pamiętać, że na regenerację ma wpływ wiele czynników. Także traktuj swój organizm indywidualnie i z szczacunkiem. Niektórzy potrzebują więcej wolnego, niektórzy mniej. Wiele zależy od naszego wieku, płci, diety, stanu zdrowia i innych czynników.
Trenuj rozważnie i daj sobie czas.
Nie bez powodu istnieje powiedzenie „co za dużo to nie zdrowo”. Jeśli od dłuższego czasu próbujesz wykonać pewną pozycję, ale Ci nie wychodzi, mimo wielokrotnych prób – odpuść i wróć do tego, gdy odpoczniesz. Spadek formy często jest skutkiem przetrenowania. Może zamiast wkurzać się na brak progresu, potrzebujesz po prostu się wyspać? Człowiek nie jest robotem i zazwyczaj bardzo intensywne trenowanie trwa do pewnego czasu, zanim nasze pokłady energii się nie skończą a organizm nie zacznie odmawiać posłuszeństwa. Nie czekaj na ten moment, by nie doprowadzić do uciążliwych objawów czy przewlekłego zmęczenia. Naucz się, kiedy musisz powiedzieć stop. Doceń dzień wolny i ciesz się nim. Odpocznij lub zrób coś, co miałeś zrobić od dłuzszego czasu. Kiedy damy sobie chwilę relaksu, również może to zwiększyć naszą motywację.
autor: Adrianna Malec